Chcę wam dziś w tą zimną niedziele ,przedstawić moją ostatnią prace.Od wielu lat pod moją wiatą, przewalał mi się taki nieciekawy kawałek drzewa ,przekładany z kąta w kąt ,kilka razy leżał na krajzedze przygotowany do pociecia,ale zawsze jakoś obstał .Przyniosłem go ostatnio do domu i zobaczcie co on w sobie chował.
Nie pytajcie tylko ,co autor miał na myśli strugając to ''arcydzieło", bo sam nie wiem, myślałem o bolącym palcu o dzieciach ,o świetach o grubie i o zeksie tyż jak chyba każdy.A co powodowało że wyszło coś takiego ,pewno jest to ukryte głeboko w podświadomości i może lepiej tego nie wyciągać na wierzch ,bo było by to może gorsze jak Puszka Pandory.,Zastanowie sie nad tym po świetach
Moja Ewci jak to zobaczyła, to powiedziała że mogłem dorobić głowe ptaka i byłby Feniks no może ma racje .
Wstawiam zanim mnie nie zbanuja.
_________________
gluch [Twój profil został usunięty!]
Wysłany: 20-12-2009, 5:22
Twoja Ewka ma rację , i ja też tak myślę , że ptaki dałyby tej kompozycji jakaś treść, wg . mnie i twojej Ewy , bardzo fajną coś ala ... Hasior.... płonące ptaki. Ja na Twoim
miejscu złamałbym trochę dół, tz. w dolnej części kompozycji dałbym trochę przestrzeni,
wtedy ,nie byłaby taka ciężka. Myślę ,że masz bardzo zdolną żonę. Decyzja należy do Ciebie. Hej
Imię: Maria
Nazwisko: Moryc
Dołączyła: 05 Lip 2007 Skąd: Kędzierzyn-Koźle
Wysłany: 20-12-2009, 5:58
Według mnie kompozycja sama w sobie, niekoniecznie z tym ptakiem..jest ekstra ! Ale zgodzę się z Mieciem..dół trochę za toporny, w stosunku do górnej delikatności. W sumie całkiem ciekawa praca
_________________ Maria Moryc
" Przez trudy do gwiazd "
Macie rację co do tego dołu ,teraz jak na to patrze to też mi sie wydaje że można to jakoś zmienic.Tylko że jest to kawałek drewna praktycznie pękniety na pół i trochę sie boje że mi sie to rozpadnie.Ale spróbuję moze jakoś te boki powycinać.Rzeźba jeszcze nie jest niczym wykończona wiec nie bedzie z tym problemu.Inna sprawa to czym to wykończyć woskiem?Zajade sie przy polerowaniu .Może macie jakiś pomysł.
Imię: Jerzy
Nazwisko: Skóra
Dołączył: 12 Sty 2009 Skąd: Jaworzno
Wysłany: 21-12-2009, 8:36
A ja się nie zgodzę z tym topornym dołem dla mnie właśnie taki daje wrażenie potęgi, mocy stabilności........... tego ognia ...drewnianegoognia Myślę że wspaniały jest tutaj przekrój drewna słoje jakieś przerosty, to sprawia że staje się on autentyczny. Wąski nie zmieniaj nic BO BEDZIE WYGLĄDAŁ JAK GRAFITI NA STARYM MOTOCYKLU PZDR
_________________
gluch [Twój profil został usunięty!]
Wysłany: 21-12-2009, 10:30
Fajnie , że są rózne punkty widzenia, Ja proponuję :
1. żeby Ci się nie rozleciało , z pomyślunkiem , rzeźbę z dołu zwiąż kołkami meblowymi
Sr. 10 lub 12 mil. nawet na przestrzał na kleju beko lub podobnym montażowym.
2. z ptaków nie rezygnuj,\ myślę ,że 2 \ w jednym skrzydła w dół w drugim w górę,
z kompozycją zwiążesz je tymi samymi kołkami,
3.Całość zrób bejcą \ miesznka 2\3 mahoń , 1\3 brąz lub ciemny orzech, ptaki czarne,
wszystko trzykrotnie przetrzyj , intensywnie rozwadniając mieszankę bejową wodą
Uzyskasz całą gradację kolorów płonącego drewna i niezwykłą głębie ostrości .
4. Po wyschnięciu koniecznie pokryj to dobrą pastą do butów, kolor -wiśnia lub brąż,
5. Wypoleruj , i będziesz zdumiony efektem.
Najważniejsze w tej wizji tej rzezby jest umiejętne w komponowanie ptaków,
ich wykonanie. Z sukcesem podzielisz sie z żoną bo najważniejszy
jest pomysł. Hej
Imię: Marek
Nazwisko: Górczyński
Dołączył: 05 Sty 2009 Skąd: Włocławek
Wysłany: 21-12-2009, 10:39
MARKU jeśli pękniecie jest aż tak spore że pień moze się rozejść na dwie części , to najlepiej bedzie skleic ten pien już teraz. Nawet bez wzgledu na to czy będziesz coś przy nim poprawiał czy tez taki by został.
Szczeliny rozsuń cienkim drewnianym klinem i wpuść w nie klej.
Klej można trochę rozcieńczyć aby lepiej wpływał w zakamarki - jednak nie za wiele aby nie był za rzadki.
Klej w szczelinie przepchniesz i rozprowadzisz wąskim paskiem okleiny lub paskiem blaszki ,plastiku , może być też stalowy drut odpowiedniej grubości .
Możesz zastosować wikol lub rakol , albo na gorąco klej do oklein - kostny lub skórny tzw." perełka "
Dociśniesz sciskami stolarskimi i spokojna głowa że już nie puści.
pod ściski użyj klocki oklejone filcem , może być koc lub inna gruba tkanina.
Do woskowania mogę polecić BRIWAX , ma gęstość dżemu ,dobrze nakłada się nawet w zakamarki i równie dobrze obrabia i poleruje .
Praca tym woskiem i zasada uzycia jest taka sama jak przy pastowaniu butów.
a nawet wygodniejsza bo briwax jest rzadszy , oraz da się i mozna przechowywac go w takim stanie kilka lat.
CO do rzezby to temat wybrałeś fajny interesujący , ważny jest pomysł autora ,a pomysłów to CI jak zawsze Marku nie brakuje , moje gratulacje .
Sugestie Morimy i Mieczysława , to dobre pomysły ,mozna by je zastosować .
Ogólna forma rzezby była by delikatniejsza ,
dół z rozwarstwionym ogniem ,bardziej rozpłomienionym , a w górnej części może gdzie niegdzie wybranie ażurowe .
Spowoduje to że płomień bedzie bardziej " rozbuchany " a jednocześnie delikatny filigramowy .
Z feniksa bym zrezygnował , ta rzezba jest juz fajna i bez niego .
Ja lubię rzeźbić nie narzucając sobie co ma wyjść. To tak jakbym chciał tylko wydobyć z drewienka to co w nim siedzi. Najpierw sugeruje się kształtem klocka, potem zaczynam usuwać to co mi przeszkadza oglądając pracę z różnych stron. Sugeruje się też kolorem drewna, słojami i jego wadami.
Bawię się kształtem, formą, fakturą, płaszczyzną. Powstaje tzw rzeźba abstrakcyjna, w której każdy może zobaczyć coś innego (najlepsze są w tym dzieci)
Obracając pracę i usuwając z niej to co Ci przeszkadza stworzysz rzeźbę przestrzenną, która z każdej strony może być inna. Spróbuj tak poszaleć ( masz dobrą bazę) a może i Tobie spodoba się taki sposób rzeźbienia.
Myślę, że taką rzeźbę najlepiej jest zaolejować. Olej wydobywa słoje i kolor, a drewno wygląda żywo i naturalnie.
Pozdrawiam.
_________________ Darek Z.
kormoran [Twój profil został usunięty!]
Wysłany: 21-12-2009, 3:40
Dobrze jest słuchać swojego mentora, który niekoniecznie zna się na rzeźbieniu. Sam kiedyś miałem prawie skończonego ptaka z pokrzywionych gałęzi drzew owocowych - nawet znalazłem szpony na gruszce - nie wiedziałem do końca jak go ustawić - na jakimś statywie czy jak. W przypływie bezsilnej złości i r.... swoją pracę o ściany garażu i dobiłem siekierą :-/ Wystarczyło do skrzydła przywiązać sznurkami do sufitu i było by git.
Praca "ogień" jest świetna, a pomysł jak wykończyć i jak go wykorzystać przyjdzie z czasem. Sam ogień może być elementem jakiegoś większego projektu, lub ostateczną wizją.
Klimowski [Twój profil został usunięty!]
Wysłany: 26-12-2009, 1:14
...tyn łogiyń jest ciepły:)
z racji Świąt, posyłom Ci i całej urocej familiji, jednego z moich podopiecnych anieli, co by Wom pszać i usługiwać racył.
...Ty szantarzysto!
Darku jeszcze nie skonczyłem bo wyskoczyła mi inna robota i musiałem to przerwać .Ale obiecuje że jak skończe to zapodam zdjecia .Co do wykończenia to zastanawiam sie bo naprawde czarno widzę polerowanie tego po woskowaniu.Tylko myśle nie tylko jak mówiłeś o olejowaniu ale też o tym jak pisał kiedyś gdzieś Mieczysław czyli bezbarwny akryl .
Pozdrawiam.
Dzisiaj miałem trochę więcej czasu, wiec udalo mi sie skończyć tą rzeźbe . Zastanawialem sie czym ją pokryć ,szukałem tego bezbarwnego akrylu, o ktorym kiedyś pisal kolega Głuch, ale nie jest tak prosto to gdzieś dostać. Wiec poszedłem za radą Darka Zawadki i szukałem jakiegoś oleju . Udało mi sie znaleść tylko olej, firmy Beckers na bazie oleju lnianego, z przeznaczeniem do nakladania na podlogi drewniane i meble, do użytku wewnętrznego. Na teraz to ta metoda mi sie spodobała bo efekt jest ciekawy ,chociaż zastanawiam sie jak to bedzie wyglądać w świetle dziennym. Nie wiem czy dobralem odpowiedni olej tu licze na komentarze i porady. No i czy mam to jeszcze raz olejowac czy zostawić jak jest ,bo nic a nic sie na tym nie znam.
Przed olejowaniem
I po
_________________
Klimowski [Twój profil został usunięty!]
Wysłany: 26-01-2010, 9:25
no poszło przy tej robocie trochu rodzynek, delicji, makowców i lodów w czekoladzie.
No i cóż się dziwić, efekty tego widać.
Fajne no i ten kolorecek miły z tym naturalnym przebarwieniem w środku.
To mos doś, no tej surowej krytyki
I na tym przykładzie widać jak olej ożywia drewno. Nie trzeba go kolorować bo olej wydobywa prawdziwy kolor świeżego drewna.
Są też oleje koloryzujące dające ciekawe efekty.
Podczas olejowania radzę zebrać nadmiar oleju i wypolerować.
Darek czy ja mam jeszcze raz przeciągnąć to olejem? Wczoraj jak to oliwilem to nie przecieralem tego szmatką, dzisiaj widze ze miejscami jest taki jasny jakby nalot ,wystarczy to przetrzeć ? Co ty byś z tym zrobił?
Imię: Jerzy
Nazwisko: Skóra
Dołączył: 12 Sty 2009 Skąd: Jaworzno
Wysłany: 27-01-2010, 7:58
Marek..........zastanawiam się co napisać......ale tylko jedno zdanie dla twojej pracy z mojej strony niech wystarczy.................ogień jest prawdziwy
Trzeba się wczytać co to za olej, bo są oleje z woskiem i może ten biały nalot to wosk, a wtedy wystarczy tylko polerka.
Przy olejowaniu zasadą jest, że usuwa się nadmiar oleju i rozprowadza go tak żeby równo wchłonął na całej powierzchni, a potem poleruje się. Są też oleje których się nie poleruje, a tylko rozprowadza równomiernie. Trzeba przestudiować instrukcję i stronę producenta bo są różne oleje i różne ich stosowanie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach