Szwoleżer. Drewno olchowe 62-44-5cm. Bejcowane i woskowane.
[img][/img]
Pracę tą zacząłem jeszcze przed świętami ale dopiero w ten weekend miałem czas i wenę aby ją dokończyć. To moja pierwsza próba sił z konikiem w temacie . Jakoś przebrnąłem ,ale następnym razem podejdę do konika odważniej.
_________________ W życiu liczą się tylko chwile... Dla mnie to czas, w którym nie moge przestać tworzyć.
Moje gratulacje Wiktor, kolejna zachwycająca praca.
Szwoleżer, świetne wykonanie i nowa rodzima tematyka twoich prac.
Konik w naturalnych proporcjach, dopracowany, jakbyś miał już duże doświadczenie w jego rzeźbieniu.
A ty piszesz, że to twoja pierwsza próba sił.
Do tego jeszcze jakże bogate tło.
Podziwiam twój artystyczny kunszt.
Pozdrawiam.
Lucku dzięki za dobre słowo. Sorki, ale nie próżność przeze mnie przemawia. Gdybyś widział jakie etapy przechodził ten konik. Jakież bylo moje załamanie kiedy przy kolejnych podejściach spoglądałem na łeb osiołka i to smutnego. Sporo musiałem poszkicować z obrazków aby uzyskać końcowy efekt.
Teraz przynajmniej wiem, że warto było podejść do tego -nie ukrywam - dla mnie trudnego tematu.
_________________ W życiu liczą się tylko chwile... Dla mnie to czas, w którym nie moge przestać tworzyć.
Nikt tak jak Kossak nie potrafił osadzić jeźdźca na koniu i namalować z detalami konia. Warto opierać się i wzorować na tych Wielkich. Przeniesienie sceny z obrazu na drewno jest nie lada sztuką, ale ty poradziłeś sobie doskonale z osadzeniem jeźdźca, z koniem i drugim planem na którym też dużo się dzieje. Według mnie to świadczy o tym, że doskonale czujesz to co robisz. To wielkie umiejętności i talent pozwalają na tak doskonałe wykonanie pracy. Pewnie, że szczegółów można by się czepiać, ale ta praca jest do oglądania w całości, a pierwszy plan, czyli jeździec i koń robią wrażenie. Gratuluję świetnej pracy
Dzięki serdeczne za zainteresowanie moją pracownią oraz koleżeńską pomoc w doskonaleniu umiejętnosci czarowania w drewnie.
Moja weekendowa praca została zainspirowana dokladnie tak jak ją nazwalem - W MAJOWYM DESZCZU. Trochę aury trochę wyobrazni i musiałem to zrobic.[img][/img]
_________________ W życiu liczą się tylko chwile... Dla mnie to czas, w którym nie moge przestać tworzyć.
Majowy deszcz zaowocował ciekawym pomysłem.
A z tego powstała ładna praca, smukła kobieca sylwetka.
Potrafisz rzeczywiście wyczarować coś z drewna.
Moje uznanie Wiktor.
Imię: Maria
Nazwisko: Moryc
Dołączyła: 05 Lip 2007 Skąd: Kędzierzyn-Koźle
Wysłany: 06-05-2015, 8:38
Oj Wiktor..Ty wiesz, że zawsze zachwycam się Twoimi pracami Obie super ! Jeżeli chodzi o konia, to nic temu koniu nie brakuje..jak żywy
Przed drugą prawie uklękłam jest to temat, który mnie fascynuje i ku nie niemu zdążam, z efektem na razie mizernym, znaczy różnym..ale trenuję Śliczna, smukła i zmysłowa dziewczyna..brawo
_________________ Maria Moryc
" Przez trudy do gwiazd "
Dzięki Marysiu i Lucku. Z kuniem to kopalem się dlugo, a majowy deszczyk strugnąłem w weekend W sumie dwie zasiadki po 4 godzinki. Już mam rysunki do kolejnego aktu bo to wdzięczny temat , ale musi poczekac bo już zacząłem koński łeb - tak dla pogłębienia studium nad kuniem. Marzą mi się duże sceny batalistyczne wg J. Kossaka, a do tego muszę dobrze opanować koniki.
Pozdrówka
_________________ W życiu liczą się tylko chwile... Dla mnie to czas, w którym nie moge przestać tworzyć.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach